O sztuce podejmowania decyzji, czyli osiołkowi w żłoby dano… Cz. 1

·

·

, ,

 

 Dlaczego pewne wybory jawią nam się w czarnych barwach, a inne widzimy przez różowe okulary? Jak nasza ocena sytuacji wpływa na trafność decyzji i co zrobić, jeśli nie umiemy wybrać?

 

Dylematy…

…są nieodłącznym elementem naszego życia. Od szekspirowskiego „Być albo nie być”, po rockowe „Should I stay or should I go?” The Clash. Niektóre z nich ważą na naszym istnieniu i spędzają sen z powiek. Bywa jednak i tak, że te błahe wcale nie są łatwiejsze.

Niektórzy z nas mają umiejętności podejmowania decyzji wręcz błyskawicznie. Jakby byli jasnowidzami! W rzeczywistości należą do grupy osób, która kieruje się zasadą: „Im więcej tym lepiej”. Zamiast długo myśleć – działają. Podjęta decyzja, nawet jeśli nie jest trafna, w ich przekonaniu zbliża do celu i daje poczucie kontroli. Ten styl funkcjonowania w pracy i w życiu osobistym cechuje impulsywność. Na drugim biegunie znajdują się osoby refleksyjne. To one potrzebują długich godzin, aby rozważyć wszystkie za i przeciw, rozstrzygnąć wątpliwości i przeanalizować możliwe konsekwencje dwa, a może i trzy razy. W końcu jednak są gotowi do podjęcia decyzji! Ufff!

Niewątpliwie ludzie impulsywni częściej popełniają błędy. Korzyścią jest jednak zwiększenie swojej szansy na sukces i niejednokrotnie wyprzedzenie konkurencji w wyścigu do celu. Osoby refleksyjne zostawiają sobie większy – zwłaszcza czasowy – margines bezpieczeństwa i rzadziej angażują się w „kiepski interesy”. Tracą jednak na tym, że czasami naprawdę wartościowy biznes przechodzi im koło nosa.

 

Dewiza Einsteina

Gdybym miał w ciągu godziny podjąć decyzję, i miałbym na to jedną godzinę, to przez 40 minut badałbym problem, przez 15 minut sprawdzałbym, czy to dobrze zrobiłem i w ciągu 5 minut podjąłbym decyzję.

 

W głowie się to nie mieści!

Jak to się dzieje, że pewne decyzje ta sama osoba jest w stanie podjąć niemal natychmiast, a nad innymi głowi się godzinami? Za ten stan rzeczy odpowiedzialne są schematy myślowe. W naszym umyśle, który próbuje uporządkować wiedzę o świecie, budujemy system szuflad i szufladek. To taki katalog rzeczy, jaki spotykamy w bibliotece. Niemal każda sytuacja życiowa ma swoje „szufladkowe” odzwierciedlenie. Jeśli stoimy przed wyborem, a rozwiązanie które rozważamy pasuje nam do wytworzonego wcześniej schematu – nasze wątpliwości są znikome. Warto zaznaczyć, że we wspomnianych „szufladkach” znajduje się z reguły 6 warunków – czynników, które bierzemy pod uwagę przy podejmowaniu decyzji.

W zależności od tego, czego dotyczy nasz wybór, jakie jest nasze wcześniejsze doświadczenie z daną dziedziną życia lub pracy, może to być cena, jakość, koszt emocjonalny, ryzyko, kwestia oceny społecznej czy skutki danego rozwiązania dla innych ludzi. Zdarza się, że liczy się tylko jeden aspekt – na przykład koszt danego rozwiązania. Mówimy wówczas, że jest to…

prosty wybór

Im więcej mamy informacji związanych z obszarem naszej decyzji, tym łatwiej jest nam ją podjąć. Jeśli więc borykasz się z problemem decyzyjnym, dowiedz się jak najwięcej o tym, czego dotyczy Twój wybór.

  • poznaj swojego „przeciwnika”
  • sprawdź, czy nie jest w rzeczywistości Twoim „sprzymierzeńcem”
  • zdiagnozuj swoje zasoby (np.: wiedzę, umiejętności, środki finansowe, czas którym dysponujesz, Twoje doświadczenie w danej kwestii);
  • ustal, z czyjej pomocy lub wsparcia i w jakim zakresie możesz skorzystać (np.: zaprzyjaźnieni przedsiębiorcy, sprawdzone kontakty biznesowe, wsparcie fundacji i stowarzyszeń, coacha lub mediatora);
  • pamiętaj, że jedno co w życiu pewne to zmiana (nie zakładaj więc, że jeśli coś wiesz lub postanowisz, to jest to ostateczność);

 

Co począć w sytuacji, kiedy zebrane informacje wręcz utrudniają nam opowiedzenie się za jedną z alternatyw? Albo gdy napotykamy na całkiem nowych wyzwania, o których nawet nam się nie śniło? Jak wybrnąć, gdy przed nami…

trudna decyzja?

Chociaż nie ma jednej dobrej metody prowadzącej do skutecznego dokonywania wyborów, natura wyposażyła nas w pewne mechanizmy. Mamy niejednokrotnie tendencję do poszukiwania tak zwanego „złotego środka”. Rzadko decydujemy się na skrajne rozwiązania. Niską popularnością na przykład w polityce cieszą się partie o radykalnych poglądach. Podobnie jest ze sprzedażą bardzo drogich versus bardzo tanich artykułów. Jaskrawe różnice budzą w nas niepewność. W efekcie wolimy wybrać alternatywę ze środka kontinuum. To zwiększa nasze poczucie spokoju i daje przekonanie, że jeśli wybór okaże się mimo wszystko nie trafiony, to stracimy najmniej. Tę strategię można by nazwać wyborem mniejszego zła.

Pomocne przy jej stosowaniu mogą okazać się pytania między innymi o to:

  • co jest moim celem w życiu, pracy etc.?
  • jakimi wartościami się kieruję?
  • jakie są możliwe i oczekiwane przeze mnie zyski?
  • co mogę stracić?
  • jaki jest koszt danego rozwiązania (finansowy, emocjonalny, społeczny etc.)?
  • czy spodziewany zysk zrekompensuje poniesione nakłady?
  • co się stanie, jeśli odroczę decyzję w czasie?

 

Do części 2. zapraszamy 22.04.2015.

 

Podobają Ci się teksty Anny Kędzierskiej? Zapraszamy do lektury:

Komunikacja w firmie. Jak skutecznie delegować? Cz. 1

Komunikacja w firmie. Jak skutecznie delegować? Cz. 2

Materiał ukazał się również w magazynie „Własny Biznes Franchising”.



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.