Jak zbudować swój wizerunek i jak nim zarządzać, aby zwiększał naszą szansę na sukces?
Wizerunek, czyli co?
Wizerunek nie jest tym samym co tożsamość. Jest subiektywnym obrazem, który powstaje u ludzi spotykanych przez nas w sytuacjach biznesowych (i nie tylko).
Chodzi więc o to, by spodobać się osobom, z którymi wchodzimy w relacje zawodowe. Pozytywny, a tym samym skuteczny wizerunek to taki, który budzi w odbiorcach naszej osoby pozytywne emocje.
Naszym celem staje się takie zaprezentowanie siebie – jako osoby i reprezentanta naszej firmy czy organizacji – by być lubianym. Nie trudno się domyśleć, że pozytywne emocjonalne ustosunkowanie dość często bywa oparte o tak zwany efekt pierwszego wrażenia.
Słynne 6 sekund, które mamy na pokazanie siebie z jak najlepszej strony – bywa przynajmniej w początkowym etapie znajomości ważnym czynnikiem wpływającym na to, czy ludzie są nastawieni ku nam, czy przeciwko.
Budujemy fundamenty
Codzienność, już od najmłodszych lat uczy nas, by pracować nad swoimi deficytami.
W szkole, pomimo tego, że mamy talent do piłki nożnej albo tańca lub deklamacji wierszy, każe nam się udoskonalać umiejętności matematyczne.
Ci, którzy są świetnymi fizykami zbierają cięgi za to, że nie umieją skakać w dal lub ich wrażliwość na piękno jest ograniczona.
W budowaniu wizerunku ważne jest coś zupełnie innego. Aby być skutecznym w „sprzedawaniu” siebie, swojej firmy i jej produktów, najpierw potrzebujemy zdiagnozować swoje mocne strony, zwłaszcza te związane z kompetencjami społecznymi. Jeśli z łatwością przychodzi nam nawiązywanie kontaktów, niech właśnie ten obszar stanie się naszą kartą przetargową.
Być może potrafimy zjednać sobie otoczenie uważnością na drugiego człowieka, albo promiennym uśmiechem.
Wówczas właśnie te zasoby będą fundamentem w konstruowaniu naszego wizerunku.
Profesjonalista?
Dla wielu osób zaskakującą może być informacja, że kompetencje zawodowe wcale nie są najważniejsze w budowaniu wizerunku.
Pierwsze wrażenie oparte jest o emocjonalne poznanie i pozwala ukształtować wobec człowieka postawę: „lubię” – „nie lubię”.
W krótkim czasie, jaki mamy na zaprezentowanie się w początkowym etapie budowania relacji biznesowej, nie jesteśmy w stanie przekazać swojej wiedzy merytorycznej.
Weryfikacja przychodzi z czasem. Początkowo jednak najważniejsze jest, by wzbudzić zaufanie, pokazać szacunek do naszego rozmówcy, kontrahenta, zaprezentować to, że jesteśmy empatyczni, że potrafimy spojrzeć na świat oczami drugiego człowieka.
Wyprostowana sylwetka, kontakt wzrokowy, stanowczy uścisk dłoni i dobrze dobrany small talk – i… pierwsze koty za płoty.
Teraz czas na wykazanie się wiedzą ekspercką. Jeśli prowadzimy prezentację firmy lub jej produktów, należy nadać naszemu wystąpieniu odpowiednią strukturę.
W zależności od tego, do kogo mówimy, po co i w jakiej roli jesteśmy – kształt prezentacji oraz jej zawartość będzie różna.
Wizerunek a umiejętności komunikacyjne
Podstawowa zasada – mów do ludzi ich językiem. Każda branża posiada swoje specyficzne słownictwo.
Fachowiec wśród kolegów fachowców będzie porozumiewać się używając typowego dla swojego środowiska slangu.
Jednak gdy wychodzimy z budowaniem naszego wizerunku do „zwykłych ludzi”, lepiej jest ograniczyć w swojej wypowiedzi specjalistyczną terminologię, a jeśli już się nią posługujemy, bezwzględnie należy wyjaśniać jej znaczenie. Wówczas mamy szansę wykazać się wiedzą merytoryczną i pokazać twarz profesjonalisty, przy jednoczesnym uszanowaniu perspektywy drugiego człowieka, który ma prawo nie rozumieć naszego branżowego słownictwa.
Bywa, że brak dbałości o klarowność naszej wypowiedzi sprawia, że staje się ona bełkotem, zaś nasz wizerunek zamiast zachęcać – odpycha.
Charyzma
Jeśli ją posiadamy, potrafimy uwieść naszych odbiorców.
Umiemy porwać tłumy i sprzedać im produkt, który spełnia marzenia. Czy można się jej nauczyć, czy też jest darem, z którym przychodzimy na świat?
Zdecydowanie łatwiej jest, gdy mamy w sobie tę naturalną potrzebę kontaktu z drugim człowiekiem i pokorę, rozumianą jako umiejętność spojrzenia na świat oczami naszego odbiorcy a także plastyczność, pozwalającą nam łatwo dostosować się do zaistniałej sytuacji i wykorzystać nawet trudne momenty jako szansę na rozwój i pokazanie siebie.
Jeśli prezentowanie siebie przychodzi nam z trudem, mamy w sobie lęk przed oceną i boimy się odrzucenia i krytyki – wówczas charyzmy warto się nauczyć, chociaż dla niektórych z nas będzie to droga kręta i wyboista. Najważniejsze jednak niezmiennie jest bycie prawdziwym w relacji z drugim człowiekiem.
Nie chodzi tu o emocjonalny ekshibicjonizm i otwieranie się przed każdą napotkaną osobą, lecz o zbudowanie swojego wizerunku na samoświadomości i wewnętrznym przekonaniu, że jesteśmy właściwą osobą na właściwym miejscu.
Życie to nie teatr
Wizerunek, który jest jedynie maską zakładaną przez nas, by ukryć deficyty lub osiągnąć biznesowy cel, bywa ciężarem.
Wcielanie się co i raz w obce dla nas tożsamości jest trudne, bowiem wymaga zdwojonej uważności, by nie poplątać kim dziś jesteśmy i jakie zachowania są typowe dla tego wizerunku.
Czasami jesteśmy świadkami – na przykład u polityków – wykonywania wyuczonych gestów, przybierania póz, które mają zadziałać pozytywnie na ich odbiór.
Jako ludzie jednak jesteśmy bardzo wyczuleni na to, co pachnie nam oszustwem. Co więcej, czasami sztucznie zbudowany przez specjalistę wizerunek jest tak odległy od naturalnego funkcjonowania człowieka, że podczas kontaktu z nim odbieramy sprzeczne sygnały – w przemówieniu masa górnolotnych słów, ale wypowiedziane są one bez wiary.
Gesty rąk wskazują na spokój i opanowanie, zaś głos drży a naszemu prelegentowi co i raz brakuje tchu.
Bywa też tak, że postawa ciała, gesty, mimika twarzy i tembr głosu wskazują, że mamy do czynienia z profesjonalistą, lecz poza pięknym opakowaniem, nie dostajemy nic. Pustosłowie.
Wizerunek ma być spójnym obrazem, budzącym w odbiorcach zaufanie i chęć do przebywania z nami, a więc również robienia interesów.
Dodaj komentarz